Walmart, niegdyś symbol tradycyjnego handlu znany z ogromnych hipermarketów i armii pracowników ma zamiar przeobrazić się w technologicznego tytana. W centrum tej transformacji znajduje się sztuczna inteligencja, która nie jest już jedynie dodatkiem do strategii firmy, a stała się jej fundamentem.
Czterech „superagentów AI” ma odmienić sposób, w jaki Walmart obsługuje klientów, zarządza logistyką i kontroluje łańcuchy dostaw. Jeśli wszystko pójdzie po myśli amerykańskiego giganta, za 5 lat połowa jego przychodów pochodzić będzie z handlu w internecie. Swym zasięgiem ma objąć wiele nowych rynków i nisz, do tej pory pozostających w cieniu działań Walmart.
Strategia Walmartu opiera się na śmiałym założeniu: konsolidacja rozproszonych rozwiązań w jednym, spójnym systemie, który zrewolucjonizuje sposób, w jaki klienci, pracownicy, dostawcy i deweloperzy wchodzą w interakcje z firmą. To odpowiedź na chaos wynikający z mnogości narzędzi, które, choć przydatne, wprowadzały chaos w organizacji.
– Zobaczyliśmy, jak szybko nasze zespoły adoptują te narzędzia i jak bardzo są one pomocne. Uświadomiliśmy sobie, że agenci nie są po prostu użyteczni, lecz niezbędni. Ale jeśli jest ich zbyt wielu, nawet tych skutecznych, to jest to przytłaczające. Dlatego podjęliśmy decyzję: zamiast pojedynczych narzędzi zbudujemy ujednolicony, ogólnofirmowy framework, który uprości życie każdemu – mówi Suresh Kumar, dyrektor ds. technologii i rozwoju w Walmart.
W zeszłym roku Walmart Inc. zanotowała przychody w wysokości 648,1 miliarda dolarów. Tymczasem w wyniku transformacji opartej na sztucznej inteligencji spółka chce, by w ciągu pięciu lat połowa tej kwoty pochodziła ze sprzedaży online. To zadanie niemal herkulesowe, biorąc pod uwagę, że fundamentem modelu biznesowego sieci są sklepy stacjonarne. Aby mu podołać Walmartu stawia na czterech „superagentów” – zaawansowane systemy sztucznej inteligencji, które mają zrewolucjonizować sposób działania organizacji na wszystkich poziomach.
© 2025 InfoMarket