Po rewolucji, jaką było wprowadzenie nowych etykiet energetycznych w 2010 r., już niebawem czeka nas kolejna zmiana. W połowie ubiegłego roku Komisja Europejska zaproponowała zupełnie nowe przepisy w tej sprawie.
Chociaż proces legislacyjny jeszcze trwa, to już teraz wydaje się, że część zmian jest nieunikniona. Zanim przedstawimy je szczegółowo, warto przypomnieć, że etykiety istnieją w Unii już ponad 20 lat. Ich niewątpliwym sukcesem jest prosty przekaz dla konsumenta, który pozwala bez problemu porównać wydajność energetyczną urządzeń w każdej grupie produktowej.
Dzięki etykietom konsument może wybrać produkty najlepsze, najwydajniejsze. Właśnie to sprawia, że etykiety kształtują rynek i mobilizują producentów do coraz bardziej innowacyjnych energetycznie produktów. Dowodem jest prosty fakt – obecne zużycie energii przez lodówki (czyli sprzęt nr 1 w konsumpcji prądu w domu) w najwyższej klasie A+++ stanowi ¼ konsumpcji tych z lat 90. XX w. Etykiety obowiązują obecnie w 15 grupach produktowych, w których sprzedaje się ok. 100 mln urządzeń rocznie w całej Unii.
W praktyce to tyle samo mikroprzedsięwzięć proefektywnościowych, czyli wymiany starego AGD na nowe. Według szacunków Komisji Europejskiej etykiety energetyczne oraz mocno spokrewnione z nimi tzw. wymogi ekoprojektu przynoszą w UE rocznie oszczędności energii pierwotnej porównywalne ze zużyciem energii przez całe Włochy czy 60 mln gospodarstw domowych.
W wypadku Polski, według szacunków CECED, potencjał oszczędności jest wciąż znaczący, głównie z powodu eksploatowania bardzo starych urządzeń – np. 1/3 lodówek w gospodarstwach domowych ma ponad 10 lat, a tylko 8 proc. tego sprzętu w domach jest w najwyższych klasach (A++ lub A+++). Wymiana 13 mln chłodziarek na modele najwyższej klasy dałaby 1,5 mld zł oszczędności (ok 2,4 TWh) gospodarstwom domowym w Polsce.
Przeskalowanie. Komisja Europejska zaproponowała powrót to skali A – G, czyli eliminację tzw. „plusów”. W momencie przeskalowania, czyli zmiany etykiety, klasy A i B miałyby być puste. Minimalne wartości indeksu efektywności energetycznej, przypisane dla każdej klasy, ustalane będą tak, aby dwie najwyższe klasy osiągnęły nasycenie ponad 50 proc. najwcześniej po 10 latach. Zmiana byłaby wprowadzana osobno dla każdej grupy produktowej. Komisja Europejska w ciągu 5 lat od wejścia w życie nowych ramowych przepisów dokona przeglądu obecnych 15 etykietowanych grup produktowych pod kątem możliwości przeskalowania.
Zmiany w obszarze etykiet energetycznych będą wymagały szerokiej akcji edukacyjnej, trudne bowiem będzie skuteczne wytłumaczenie konsumentom, że kupiona w klasie A+++ pralka będzie teraz w klasie C.
Baza danych. Propozycja mówi o wprowadzeniu obowiązkowej bazy danych dla producentów i importerów sprzętu. Umieszczaliby oni w niej nie tylko dane z etykiety, ale nawet dokumentację techniczną oraz sprawozdanie z badania sprzętu. Te ostatnie informacje, będące bardzo wrażliwymi danymi, miałyby być dostępne tylko dla krajowych inspekcji nadzoru. CECED jest innego zdania i proponuje inne rozwiązania.
Zamiana etykiet. Procedura przeskalowania zakłada także, że producenci i importerzy będą załączali do sprzętu „starą” oraz „nową” etykietę przez okres 6 miesięcy, do ustalonego dnia zamiany etykiet. Sprzedawcy będą musieli zastąpić etykiety na produktach będących w sprzedaży, w tym w Internecie, etykietami ze zmienioną skalą w ciągu 7 dni od daty przeskalowania.
Pod koniec 2015 r. swoje poprawki do propozycji Komisji UE przyjęły państwa członkowskie. Obecnie trwają prace nad poprawkami Parlamentu UE. Gdy się zakończą, wszystkie trzy strony usiądą razem w celu uzgodnienia wspólnej wersji projektu. Przepisy planowo mają wejść w życie z początkiem 2017 r. Po dwóch latach od tej daty producenci będą musieli dostosować się do obowiązku wprowadzania informacji o swoich produktach do przewidzianej bazy danych. Samo przeskalowywanie produktów może potrwać nawet kilka lat.
Etykiety energetyczne, z wyjątkiem TV, w całości dotyczą sprzętu AGD. Kształtują one także rynek, dlatego cała branża przywiązuje dużą wagę do trwających prac nad zmianą prawa. Głównym postulatem jest zapisanie jasnych kryteriów przeskalowania. Podstawowy jest wymóg rozpoczęcia prac w danej grupie produktowej dopiero po uzyskaniu znacznego poziomu nasycenia w najwyższych grupach produktowych, np. grupy, w których w klasie A nie ma ponad 50 proc. produktów, nie mogłyby być przeskalowane. Powinno to dotyczyć nowych, jak i obecnych etykiet. Bez takiego warunku trudno mówić o gwarancji stabilności dla biznesu, bez której dalsze zwiększanie innowacyjności sprzętu byłoby utrudnione.
Jasne i przewidywalne przeskalowanie to także mniejsze komplikacje w odbiorze przez konsumentów, którzy i tak staną przed nie lada wyzwaniem zrozumienia, dlaczego pralka kupiona w klasie A+++ następnego dnia może być w klasie np. C.
© 2024 InfoMarket