Kto by przypuszczał, że pół wieku od wprowadzenia na rynek sławnej Frani, która okazała się w latach 60. XX w. szczytem technicznym, do rąk konsumentów trafią tablety i smartfony jako narzędzia do obsługi pralki.
To niesłychane, że możliwość bezprzewodowego ustawiania parametrów pracy urządzenia pozwala klientom robić pranie, kiedy są w pociągu czy czekają na autobus, który dopiero za godzinę dowiezie ich do domu – akurat, gdy urządzenie skończy pranie. Technika idzie do przodu, z nią zaawansowane urządzenia. Na rynku takich pralek jest kilka – np. firm Candy, Whirlpool, Samsung czy Hoover. Wystarczy włożyć do nich brudne ubrania, zamknąć bęben i wrzucić do niego lub do szuflady odpowiednią ilość detergentu. W dowolnym miejscu świata, mając oczywiście dostęp do Internetu, wystarczy aktywować aplikację i włączyć start, wybierając wcześniej wszelkie parametry prania. I gotowe. Dodatkowo model wysyła powiadomienia, gdy skończy się pranie, umożliwia zapisanie ulubionych ustawień czy uzyskanie informacji, ile będzie kosztowało nas uruchomienie cyklu prania. Pralka pierze i oszczędza nasz czas, my robimy swoje. Prawdziwy XXI wiek!
© 2024 InfoMarket