Istotna rola bębna (i wirówki)

Istotna rola bębna

Bardzo istotny wpływ na efekty prania, a także suszenia ubrań ma bęben pralki, a mówiąc precyzyjniej: materiał, z jakiego został on wykonany, jego perforacja oraz rozmiar i kształt. W najbardziej zaawansowanych formach upodobania się on do struktury plastra miodu, diamentu lub kropli wody.

I ma to głęboki sens. Bęben wypływa bowiem znacznie na proces prania i suszenia w przypadku pralkosuszarek. Kluczowe elementy, takie jak mechanika i kinetyka, oddziałują wzajemnie na praną odzież. Odpowiednie ruchy, ich kierunek i współczynnik tarcia zapewniają skuteczność dopierania plam. Mają także bezpośredni wpływ na końcowy efekt procesu prania – w tym ostateczny komfort prasowania. Co więcej, im lepszy i bardziej przemyślany bęben, tym większa efektywność i mniejsze zużycie, a więc zniszczenie tkanin. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że dobrej klasy pralka w porównaniu z tą z najniższych rejestrów technicznych zapewni blisko dwukrotnie dłuższą trwałość ubrań. Jest więc na co zwracać uwagę i czemu bliżej się przyglądać.

Jakość, głębokość czy pojemność bębna?

Specjalne konstrukcje bębnów są tworzone przede wszystkim dla minimalizowania ryzyka uszkodzenia tkanin, wspomnianej oszczędności oraz efektywności prania i suszenia. Nie zawsze jednak trendy rynkowe podążają za zasadami fi zyki czy czystej pragmatyki. Dlatego, pierwszą naszą ważną uwagą, jaką chcemy poczynić, jest to, że pojemność bębna nie powinna być głównym determinantem przy wyborze pralki. Obecnie trwa wyścig na pojemność, ale aktualne pozostaje pytanie, czy w warunkach domowych pierzemy na raz 10 kg bawełny czy 9 kg materiałów z jeansu lub tylko tych białych? Czy stosujemy się do zasad sortowania prania czy wrzucamy razem wszystko jak popadnie do „jednego wora”. Otóż, nie. Wszystko zależy od aktualnych potrzeb, a nie od wielkości bębna. Tak nawiasem, to do bębna 5-kilogramowego także możemy włożyć 7–8 kg bielizny, a do bębna o pojemności 7–8 kg nawet 10! Dlaczego nie? Wystarczy docisnąć nogą tkaniny i zamknąć na siłę drzwi. Jednak efekt prania wówczas jest zdecydowanie gorszy niż w sytuacji, w której do tego samego bębna użytkownik włożyłby połowę załadunku, czyli 3–5 kg prania. Niestety, problem ten jest nagminny. Użytkownicy zamiast dobierać optymalną ilość prania, wkładają „na siłę” tyle, ile się da. Przemawia za tym czas, a i producenci wydatnie ich do tego namawiają, konstruując coraz większe pralki. W rezultacie po zakończonym cyklu prania większość tkanin jest dziś bardzo pognieciona, a nierzadko zdarza się, że plamy nie zeszły. Wini się proszek, program, no i oczywiście pralkę…

Wirówka bębna – im szybsza, tym lepsza?

Niestety, nie. W swoim czasie pewnym zwieńczeniem niezrozumienia tematu był nawet fakt, że UE wprowadziła klasę odwirowania dla pralek (dziś już jej nie ma). W praktyce pralki o prędkości wirowania 1400 czy 1600 obr. na minutę siłą rzeczy miały z automatu klasę A. Niektórzy producenci zbudowali modele o prędkościach obrotowych przekraczających 1800, a nawet 2000 obr./ min! Wpłynęło to tylko na koszt pralki i niewyobrażalne i nie mniej niekorzystne naprężenia – tak pralki, jak i tkanin. Siły odśrodkowe są bowiem w takim wypadku niebotyczne i tak samo niebezpieczne. Ale jak to w życiu bywa, kij ma zawsze dwa końce – mając na względzie zakup suszarki, warto nabyć pralkę o możliwie największej prędkości obrotowej (w granicach rozsądku 1200–1600 obr./min). Im bowiem jest ona większa, tym wilgotność ubrań mniejsza, a to przekłada się na czas i koszty samego suszenia.

Co z tym otworem wsadowym?

Obecnie trendem jest budowanie wygodnych, szerokich otworów wsadowych bębna, niekiedy wyprofi lowanych ergonomicznie pod specjalnym kątem. Ma to swoje zalety, ale i ma pewne wady. Trzeba jednak pamiętać, że tak naprawdę im większa tzw. kołyska wodna i tkaniny leżą w większej otulinie wanny bębna, tym lepiej. Jeśli grawitacyjnie są wypoziomowane – też lepiej. Jeśli bęben ten pochylamy czy redukujemy jego obrys, nie do końca jest to korzystne. Nieco przypomina to sytuację w samochodach ze sportowymi felgami o minimalnej wysokości opony. Efekt wizualny znakomity, ale praktycznie na drodze… z tym bywa różnie. W ogóle czasem świat potrafi stać na głowie – także w obszarze pralek (taki jego urok). Kiedy w Polsce za najlepszą (bo ekonomiczną) uważa się pralkę o najmniejszym zużyciu wody w płukaniu, przeciętny Włoch wybierze tę, która pobierze jej jak najwięcej. Po części słusznie, bo chodzi o dobre wypłukanie z brudów i toksycznych alergenów. Ale, oczywiście, nie wolno zapominać tu także o ekologii. Krótko mówiąc, wszystko powinno być wyważone. Podobnie jak bęben.

Bęben dobrze wyważony i wykonany

Dobre wyważenie bębna to kluczowa dla projektantów i inżynierów kwestia. Warto zauważyć, że na konstrukcję bębna, która poddana zostaje znacznym siłom odśrodkowym podczas wirowania, kluczowy wpływ mają tzw. zabieraki. Są to specjalne uwypuklenia o różnej formie, kształcie i regularności, które przytrzymują tkaniny, obracają nimi i w rezultacie pocierają. Tak jak i perforacja bębna muszą one być nad wyraz dobrze opływowo wyprofi lowane i mieć delikatne mikrootwory. Jeśli są za duże lub źle zaprojektowane lub obrobione, nie tylko mechacą, ale i rozciągają tkaniny (wypływająca przez nie woda wypycha tkaniny na zewnątrz). Najistotniejszym jednak „parametrem” jest tarcie. Nie może być ono ani za małe, ani za duże. Dziś najbardziej doświadczeni producenci znaleźli alternatywę, stosując nietypowe konstrukcje, indywidualnie przygotowane przez inżynierów tworzących pralki. Owe konstrukcje często oparte są na wielu akademickich rozważaniach teoretycznych, potwierdzonych dalszymi, praktycznymi testami w laboratoriach. Ich rezultat to przede wszystkim zastosowanie struktur powierzchni o jak najkorzystniejszym współczynniku tarcia, jak najlepszej kinetyce i motoryce bębna względem wody, powietrza i tkanin. Słynne niegdyś bębny „tarki” odeszły do lamusa. Dziś standardem jest komputerowe opracowywanie struktur bębna i polerowanie wszystkich krawędzi i otworów odpływowych. Jednak dalej bęben bębnowi nierówny! W najbardziej zaawansowanych rozwiązaniach pralki mają znakomite bębny – ekonomiczne, efektywne i jakościowo perfekcyjne. Ale dotyczy to, niestety, zaledwie kilku marek. Marki te mogą mieć bęben wykonany w strukturze plastra miodu, diamentu lub wzorowany na napięciach powierzchniowych kropli wody (przypominać ją). Ważne są tutaj wiedza, doświadczenia i… patent. No i jakość użytego do produkcji materiału. Najczęściej jest to najwyższej klasy stal nierdzewna, choć warto podkreślić, że coraz częściej stosuje się konstrukcje z tworzyw sztucznych nowej generacji. Ich zaletami są niepodatność na korozję, długotrwałość i lepsze parametry termiczne.

2016-11-06
x

Kontakt z redakcją

© 2024 InfoMarket