XXI wiek to czas coraz większej świadomości tego, co jest dobre dla ludzkiego organizmu. Zwracamy uwagę na to co jemy, jak jemy, jak przygotowujemy posiłki, przywiązujemy dużą wagę do aktywności fizycznej, snu czy właściwego odpoczynku. Podobnie jest z wodą – chcemy pić czystą wodę pozbawioną szkodliwych zanieczyszczeń.
Filtracja wody jest już standardem i coraz więcej osób decyduje się na zakup dzbanków filtrujących lub bardziej zaawansowanych filtrów. Woda z kranu nie cieszy się najlepszą opinią. Fakt, że jest ona oczyszczona nie pozbawia drobnych zanieczyszczeń zmieniających jej smak, zapach czy barwę. Jesteśmy wymagający. Zdrową, bogatą w minerały wodę chcemy mieć zawsze pod ręką – także podczas aktywnego wypoczynku. Jeśli chodzi o filtry do wody, to oferta producentów jest naprawdę duża. Możemy wybierać nie tylko ze względu na przeznaczenie czy budowę, ale także metodę uzdatniania wody. Bo to właśnie uzdatnianie jest głównym zadaniem wszystkich filtrów. Tak naprawdę woda dostarczana przez wodociągi spełnia wszystkie kryteria i jak najbardziej jest zdatna do picia. Inaczej wygląda to w wypadku własnych ujęć – czyli studni. Tutaj jej jakość uzależniona jest od głębokości poboru czy aktualnych warunków atmosferycznych. Opady, zanieczyszczona gleba czy różnego rodzaju środki chemiczne skutecznie wprowadzają do niej szkodliwe substancje, które mają negatywny wpływ na ludzki organizm. Jeżeli mówimy o ujęciach z wodociągów, filtry mają przede wszystkim wpłynąć na poprawę właściwości organoleptycznych wody. Poprawa smaku i zapachu to zadanie, z którym poradzą sobie nawet najprostsze modele. Decydując się na zakup filtra, warto wcześniej zastanowić się, jaki rodzaj jest nam tak naprawdę potrzebny i jakie zanieczyszczenia wpływają na jakość wody. To, co sprawdzi się w mieszkaniu, może być bezużyteczne w domu jednorodzinnym – i odwrotnie. Dlatego lepiej wcześniej zorientować się, co konkretnie jest nam potrzebne, tak by bezsensownie nie przepłacać.
Przede wszystkim dlatego, że stanowi ok. 70 proc. ludzkiego organizmu. Jej brak lub zbyt niski poziom może doprowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, a nawet śmierci. Warto pamiętać, że liczy się nie tylko jej ilość, ale i – a może przede wszystkim – jakość. Każdy z nas powinien zwracać uwagę na to, co pije i jakie są składniki konkretnego napoju. Chociaż woda nie dostarcza nam energii, to jej rola jest tak naprawdę nieoceniona. Odpowiada nie tylko za trawienie i rozprowadzanie substancji po całym ciele, ale również za przepływ informacji pomiędzy mózgiem a organami czuciowymi, reguluje ciepłotę ciała i ułatwia wydalanie z komórek pozostałości po przemianie materii. Wpływa również na przechowywanie przez mózg zdobytych informacji oraz na łatwość przystosowania się do otoczenia czy łatwość komunikacji. Tak naprawdę to właśnie ona jest odpowiedzialna za równowagę i prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu. Utrata 20 proc. wody ustrojowej oznacza śmierć. Podobnie zresztą jak kilka dni bez płynów (po dwóch dobach następują trwałe uszkodzenia organizmu). Jej brak doprowadza do odwodnienia i zagęszczenia krwi, co zwiększa ryzyko wystąpienia zawału serca, zmniejszenia potliwości, które może doprowadzić do przegrzania organizmu, i zwiększa ilość produktów przemiany materii, która może powodować powstanie kamicy nerkowej. Oznacza to, że każdy z nas musi zachować właściwy bilans wody w organizmie, który na dobrą sprawę powinien być zerowy. Płyny wydalane są z organizmu przez oddychanie, skórę (pot), wraz z moczem i stolcem. Podaje się, że w trakcie doby człowiek traci średnio od 2 do 2,5 l wody, co przekłada się na dobowe zapotrzebowanie na płyny. Ilość wody dostarczanej do organizmu powinna być równa ilości wody, która jest z niego wydalana. Dzięki temu jej zawartość zachowywana jest na stałym poziomie, co wpływa na utrzymanie równowagi pracy całego organizmu.
Osobom, którym zależy na stałym dostępie do filtrowanej wody polecamy modele podzlewowe, które można „ukryć” w szafce.
Woda to jeden z najważniejszych składników ludzkiego organizmu. Obecna jest w nerkach, mózgu, tkance tłuszczowej, kościach, sercu czy płucach. Dostarczana jest i wydalana na kilka sposobów. Jednym ze źródeł wody są różnego rodzaju napoje, takie jak woda wodociągowa, soki, kompoty itp. To one pokrywają ok. 62 proc. dziennego zapotrzebowania. Kolejne 20 proc. zapewnia nam pożywienie. W tym wypadku różne produkty mają w sobie różną ilość wody. Najwięcej (ok. 80–99 proc.) mają owoce i warzywa, ok. 75 proc. ma chude mięso, pieczywo 30–45 proc., a tłuszcze jadalne – do 3 proc. Trzecim i ostatnim źródłem wody w ludzkim organizmie są procesy metaboliczne. W trakcie spalania, m.in. białka, węglowodanów czy tłuszczy, na każde 100 kcal wytwarzanej energii wydzielane jest 14 cm3 wody. Do wyboru mamy m.in. wodę z kranu, z własnych ujęć czy butelkową. Każda ma określone właściwości i swoje zalety.
Zanieczyszczenia to główny powód, dla którego sięgamy po filtry – mają nam one zapewnić wodę pozbawioną szkodliwych składników, które wpływają niekorzystnie także na jej smak, zapach czy barwę. Zanieczyszczenia można znaleźć we wszystkich rodzajach wody – tutaj nie ma żadnych wyjątków. Duży wpływ na ich ilość, rodzaj oraz na właściwości wody ma to, z jakiego regionu kraju pochodzi, oraz to, jakich związków ma w sobie najwięcej. W zależności od tego mamy do czynienia m.in. z wodą twardą, miękką, ze zbyt dużą zawartością chloru lub ołowiu czy magnezu. To właśnie obecność tych związków sprawia, że woda musi być specjalnie uzdatniana w wodociągach. Wyróżniamy dwa rodzaje zanieczyszczeń:
Tak naprawdę najbardziej szkodliwe są te zanieczyszczenia, które są wynikiem działalności człowieka. Mają one najwięcej substancji chemicznych, z którymi nie poradzi sobie ani nasz organizm, ani środowisko naturalne. Te zanieczyszczenia, które sami wytwarzamy, mają też najbardziej szkodliwy wpływ na nasze zdrowie. Woda pobierana jest z różnych źródeł i po oczyszczeniu przez rury kanalizacyjne przedostaje się do naszych domów. Przepływając przez rury wodociągowe, może być dodatkowo „wzbogacona” o piasek, osady organiczne czy rdzę, które wpływają przede wszystkim na jej barwę. Mówi się, że woda naturalna zawiera całą tablicę Mendelejewa, czyli prawie wszystkie substancje, które występują w skorupie ziemskiej, i te, które są wytwarzane przez człowieka. Filtry mają za zadanie redukować ilość mikrozanieczyszczeń, które najczęściej zaliczamy do substancji trwałych. To z kolei oznacza, że nie są podatne na rozkład biochemiczny, a więc są szkodliwe dla ludzkiego organizmu i znacząco wpływają na jakość wody – oczywiście negatywnie. Filtry muszą poradzić sobie również z takimi zanieczyszczeniami, które często przedostają się do własnych ujęć. Jakie są najczęstsze zanieczyszczenia i jakie substancje najczęściej usuwamy?
To zależy od jakości wody. Jeśli mamy ujęcie wodociągowe, to chodzi głównie o poprawę jej smaku i zapachu. Filtrowana woda kranowa jest czystsza, lepiej pachnie i smakuje. Jest pozbawiona zanieczyszczeń mechanicznych i organicznych, zawiera również mniej związków szkodliwych. Co więcej, filtrowanie zmniejsza twardość wody, co wpływa na zmniejszenie ilości kamienia kotłowego, który z czasem osadza się m.in. w czajnikach, ekspresach czy pralkach. To także najprostszy i najskuteczniejszy sposób na przedłużenie trwałości urządzeń AGD, które są narażone na szkodliwe działanie zbyt dużego stężenia m.in. magnezu i wapnia. W wypadku „kranówy” zanieczyszczenia nie są spowodowane tym, że woda jest brudna i niezdrowa. Tak naprawdę są to pozostałości transportu rurami wodociągowymi. Zanim dotrze ona do naszych domów, ma kontakt z rurami, które często wpływają na jej właściwości.
Wodę można filtrować na kilka sposobów. Dobór właściwego filtra powinien być dobrze przemyślany i zależeć od rzeczywistych potrzeb – czyli jakości dostępnej wody. Nie w każdym miejscu instalowanie zaawansowanych i profesjonalnych systemów filtracji ma sens – często są one bezużyteczne, a sama inwestycja niepotrzebna. W dużej mierze zależy to od miejsca poboru. Zanim klient zdecyduje się na zakup dużych systemów podwójnej osmozy czy lamp UV, warto, by przebadał wodę w przystosowanych do tego instytucjach (stacje sanitarno- epidemiologiczne, laboratoria kontroli środowiska, wyższe uczelnie) i bliżej zapoznał się z zastosowaniem i przeznaczeniem tych urządzeń.
© 2024 InfoMarket