Zasłony, firanki, miękkie koce lub nawet ubrania, zwłaszcza te lekkie, są bardzo podatne na rozprostowywanie w pionie. Parowe odświeżanie idealnie zniweluje zagniecenia, a przy okazji sprawi, że odzież będzie świeża, a jej zapach lekko zneutralizowany.
Steamery, bo o nich mowa, są stosunkowo młodą kategorią produktów na polskim rynku. Chociaż występują w ofercie tylko kilku producentów, robią naprawdę dużą furorę swoją praktycznością. Przydatne są zwłaszcza w czasie podróży lub nawet jako narzędzie do szybkiego wygładzenia tkanin bez rozkładania deski. Używane są masowo w sklepach odzieżowych, ponieważ można nimi szybko i skutecznie odświeżyć lub wyprasować wiszącą tkaninę. Modele sklepowe nie różnią się zbytnio od urządzeń do użytku domowego. Zazwyczaj widoczna jest zaledwie jedna różnica – rozmiar sprzętu. W sklepach dostępne są urządzenia gabarytowo większe, co za tym idzie, z większym pojemnikiem na wodę i większym ciśnieniem wyrzutu pary.
Modele „domowe” zazwyczaj występują w formie ręcznej albo stojącej (takiej jakiej standardowo używa się w typowych „sieciówkach”). Działanie obydwóch modeli polega na tym samym. Należy powiesić odzież na wieszaku, naciągnąć materiał i powoli przeciągać w górę i w dół po zagnieceniach. Dzięki pompce elektrycznej urządzenie działa na zasadzie ciągłego wyrzutu pary, która wnika w tkaninę, zmiękcza i rozprostowuje włókna. W ten sposób wygładza ubrania i nadaje im odpowiednią formę. Do części urządzeń dołączone są specjalne końcówki, np. szczotki do grubszych tkanin, które ułatwiają odświeżanie płaszczy czy szczotki do zbierania nitek i kłaczków lub tzw. miniprasa, służąca do robienia kantów na spodniach i wyrównywania falban, zakładek czy plis. Modele ręczne mają zdecydowanie mniejsze zbiorniki, mieszczące w rękojeści urządzenia ok. 60 ml wody.
Rada: Steamery idealnie sprawdzą się w wygładzaniu wypranych firanek i zasłon. Po wypraniu można zawiesić je jeszcze mokre, a para wodna ze steamera wygładzi je i wysuszy.
© 2024 InfoMarket