Niektóre urządzenia transportu osobistego mogą rozwijać naprawdę imponującą prędkość. Dlatego przy ich wykorzystaniu tak ważne są dobre praktyki bezpieczeństwa. Co jednak istotne, dotyczą one nie tylko poruszania się pojazdami elektrycznymi, ale również czynności eksploatacyjnych. (Fot. Telestar)
Przede wszystkim znaczenie ma właściwa obsługa akumulatorów, które magazynują energię. Choć są zamknięte w bezpiecznej formie, to wymagają właściwego użytkowania i mogą być wrażliwe na różne czynniki.
W pojazdach elektrycznych w powszechnym użyciu są akumulatory litowo-jonowe. Rozwiązania tego typu są po pierwsze – wydajniejsze, a po drugie – znacznie wygodniejsze w obsłudze niż starsze techniki zasilania, takie jak ogniwa Ni-MH czy Ni-Cd. Przede wszystkim nie występują w nich takie zjawiska jak efekt pamięci czy leniwej baterii, mniej trzeba więc zważać na to, w jaki sposób użytkujemy pojazd. Można je ładować w dowolnej chwili bez ryzyka zmniejszenia pojemności oraz przede wszystkim przy tych samych gabarytach oferują większą wydajność niż starsze techniki. Akumulatora nie trzeba także formować, w przeciwieństwie do poprzednich ogniw. Cały akumulator składa się z ogniw o walcowatym kształcie, umieszczonych w obudowie oraz zanurzonych w elektrolicie z soli litowych, oraz elektroniki kontrolującej pracę akumulatora. Ta ostatnia jest szczególnie ważna, ponieważ odpowiada m.in. za to, aby akumulator nie został przeładowany albo przegrzany lub całkowicie rozładowany. Akumulatory litowo- jonowe są również wrażliwe na wysokie temperatury i przegrzanie, co w wypadku nieskutecznych układów elektronicznych może doprowadzić do zapłonu lub nawet wybuchu.
Takie przypadki dotyczące hulajnóg elektrycznych miały miejsce chociażby w zeszłym roku. Odnosiły się do miejskich pojazdów współdzielonych i, co najważniejsze, nie mały związku z żadnymi wadami konstrukcyjnymi. Hulajnogi miejskie muszą być regularnie ładowane – robią to tzw. juicerzy. To osoby, które zawodowo zajmują się uzupełnianiem energii we współdzielonych hulajnogach. Urządzenia ładują w swoich domach czy budynkach firmowych. Wspominane wcześniej zdarzenia wynikały z niewłaściwego sposobu ładowania akumulatorów, np. na balkonach mieszkań. W sezonie letnim, gdy temperatury dochodzą do 30 °C w cieniu, a na nasłonecznionym balkonie mogą tę wartość znacznie przewyższać, jest to zachowanie bardzo niebezpieczne, ponieważ temperatura ogniwa znacznie przekracza dopuszczalną i może wystąpić ryzyko zapłonu. Akumulator powinien być ładowany w domu w nienasłonecznionym miejscu. Takie zachowanie jest w pełni bezpieczne.
Producent pojazdu w instrukcji obsługi powinien zawrzeć informacje, w jakich dopuszczalnych temperaturach powinien on być użytkowany. Dobrej jakości akumulatory zachowują sprawność nawet przez 1000 cykli pracy, aczkolwiek wraz z użytkowaniem normalne jest stopniowe zużycie. Ładować powinno się ogniwa, w których pozostało ok. 10–20 proc. mocy, w temperaturze pokojowej (15– 25 °C). Należy się wystrzegać niższych i większych temperatur. Jeśli akumulator długo nie był ładowany, może nie ładować się w pełni. Oznacza to, że nie jest on w pełni aktywowany. Pełna aktywacja nastąpi dopiero po przeprowadzeniu kilku ładowań i rozładowań. Jeżeli akumulator nie będzie długo użytkowany, najlepiej przechowywać go naładowanego do ok. 80 proc. Wraz z upływem czasu będzie on rozładowywał się samoczynnie, aczkolwiek przez okres ok. 60 dni powinien utrzymać ładunek. Bateria podczas ładowania może się również nagrzewać. Jeśli jej obudowa będzie na tyle gorąca, że jej dotknięcie gołą ręką nie będzie możliwe, to znaczy, że uległa ona uszkodzeniu. Akumulator można również ładować nawet cały dzień, ponieważ ładowarka po wykryciu, że bateria jest naładowana, wyłączy się.
Podczas jazdy nie można zapominać o bezpieczeństwie. Kask to niezbędne minimum, warto też zastosować dodatkowe ochraniacze. (Fot. Technibike)
O ile poruszanie się samochodami elektrycznymi po drogach nie stanowi problemu i podlegają one tym samym przepisom co pojazdy z silnikami spalinowymi, to w kwestii małych pojazdów elektrycznych wciąż brak jednoznacznych przepisów regulujących poruszanie się nimi. Utworzono już jednak określenie na tę kategorie pojazdów, które przepisach określane będą jako UTO – urządzenie transportu osobistego. Oznacza to pojazd o masie do 20 kg, szerokości nieprzekraczającej 90 cm i długości do 1,25 m. Prędkość powinna być ograniczona do 25 km/h. Ministerstwo Infrastruktury cały czas pracuje jednak nad nowymi przepisami, które mają wejść w życie przed wakacjami. W uproszczeniu, ustawodawca chce, aby tam, gdzie jest to możliwe, użytkownicy UTO poruszali się na tych samych zasadach co rowerzyści. Do tej pory bowiem hulajnogi elektryczne traktowane są na tych samych zasadach jak tradycyjne, co pozwala im np. na poruszanie się po chodniku. Biorąc jednak pod uwagę, że są to pojazdy, które z łatwością rozwijają prędkość nawet ponad dozwolone 25 km/h, taki sposób użytkowania nie wydaje się bezpieczny. Projekt ustawy spotkał się z dużym odzewem społecznym, zarówno organizacji pozarządowych, jak i obywateli. W związku z tym należy oczekiwać, że wprowadzony do niego zostanie szereg poprawek.
Akumulatory mogą się nagrzewać, dlatego powinny być ładowane w miejscu, gdzie nie będą narażone na promienie słoneczne. (Fot. Segway-Ninebot)
Pojazdy elektryczne to w zasadzie kompletne produkty, do korzystania z których nie potrzeba dodatkowych akcesoriów. Niektórzy producenci oferują jednak etui, które ułatwiają przechowywanie sprzętu i chronią przed czynnikami zewnętrznymi. Mogą to być także specjalne torby lub plecaki. Szczególnie popularne są te przeznaczone do desek samobalansujących.
Nie można zapomnieć także o bezpieczeństwie. Być może kask i ochraniacze nie stanowią ostatniego krzyku mody, warto jednak rozważyć ich użycie, aby uniknąć urazów. W praktyce kask, tak jak w wypadku roweru, jest niezbędny. Na rynku znajdziemy kaski miejskie oraz wyczynowe, większość z nich jest wykonana z tworzyw sztucznych. Warto zwrócić uwagę na obecność otworów wentylacyjnych oraz jakość tworzywa sztucznego, które powinno być trwałe. Wnętrze kasku jest wyłożone specjalnymi piankami, które dopasowują się do kształtu głowy. W niektórych kaskach znajdziemy tzw. system MIPS (Multi-directional Impact Protection System). To dodatkowa warstwa przylegająca bezpośrednio do głowy, redukująca energię podczas uderzenia, dzięki czemu jest ono mniej odczuwalne. Niektóre modele mogą być pokryte dodatkowymi materiałami, np. tkaninami. Wpływa to oczywiście przede wszystkim na wygląd. Kask powinien chronić całą głowę, w tym potylicę. Rozmiar dopasowujemy do obwodu głowy mierzonego na wysokości czoła. Na rynku znajdziemy także kaski multimedialne, wyposażone np. w głośniki Bluetooth.
Oprócz kasku można skorzystać z dodatkowych ochraniaczy. W zależności od potrzeb dostępne są chroniące łokcie, kolana oraz nadgarstki. Choć nie ma obowiązku użytkowania kasków i ochraniaczy, to zalecamy ich stosowanie, zwłaszcza podczas poruszania się mniej stabilnymi pojazdami, jak np. monocykle.
Dotyczą przede wszystkim kontroli stanu pojazdu. Przed użytkowaniem hulajnogi należy zwrócić uwagę na stan kół. Jeśli są one pompowane, ciśnienie w kołach powinno mieścić się w zalecanej wartości. W hulajnogach warto do tego sprawdzać stan kierownicy. Jako że jest ona składana, to z czasem mogą pojawiać się na niej luzy. Oprócz tego na bieżąco należy kontrolować działanie hamulców. Podstawowy osprzęt, np. klucze, powinien być dołączony w zestawie z hulajnogą.
Dobrej jakości oświetlenie znacznie zwiększa naszą widoczność w trakcie jazdy. W niektórych pojazdach stanowi też dekorację. (Fot. Segway-Ninebot)
W zależności od typu pojazdu elektrycznego może on dysponować różnego rodzaju oświetleniem. Deskorolki elektryczne z uwagi na swoją konstrukcję zazwyczaj go po prostu nie mają. W deskach samobalansujących najczęściej montowane są dekoracyjne diody LED świecące w różnych kolorach. Można nimi sterować np. przy pomocy aplikacji mobilnej. Hulajnogi, monocykle i rowery, czyli pojazdy bardziej predestynowane do codziennego wykorzystania jako alternatywa dla komunikacji miejskiej, standardowo są wyposażone w bardziej zaawansowana oświetlenie. Na przedzie zazwyczaj znajduje się lampa LED świecąca białym światłem. Na tyle najczęściej znajduje się czerwona lampa LED i ewentualnie dodatkowe oświetlenie informujące o hamowaniu. Oczywiście, jeśli ilość emitowanego światła jest niewystarczająca, można wykorzystać dodatkowe oświetlenie, np. montowane na kasku.
© 2024 InfoMarket