Jak informuje Związek Pracodawców APPLiA, producenci urządzeń gospodarstwa domowego domagają się od Unii Europejskiej przepisów, które wycofają obowiązek dołączania etykiet energetycznych do każdego wyprodukowanego sprzętu. Jak wskazują, obowiązek ten wiąże się dla producentów z kosztami, a większość etykiet po prostu ląduje w koszu.
Producenci AGD domagają się zmiany przepisów, dotyczących papierowych etykiet. Jak wskazuje APPLiA, choć ma to ułatwić wyeksponowanie etykiety na urządzeniu w sklepie, to jednak zaledwie jedna na 500 z nich jest w taki sposób wykorzystywana. Powodem tego jest fakt, iż większość urządzeń nigdy nie trafia nigdy na ekspozycję, a prosto z magazynu jest transportowana do klienta. Co więcej, fizyczna etykieta jest zazwyczaj używana na tym samym modelu dopóki jest on dostępny, czyli przez kilka lat.
– Producenci dorzucają w fabrykach do produktów ponad 100 mln etykiet w formie naklejki. Tylko część z nich trafia do sklepu. Reszta zostaje w przysłowiowym bębnie pralki i trafia do kosza po dostarczeniu urządzenia do konsumentów. Uważamy, że najwyższy czas na cyfryzację etykiet energetycznych – komentuje Radosław Maj z APPLiA.
Dzięki cyfryzacji parametry urządzeń oraz samą etykietę znaleźć można w cyfrowej bazie produktów. W takiej sytuacji, dołączanie jej w wersji papierowej do o. 100 mln sztuk AGD to marnotrawienie olbrzymich ilości papieru, a także wydatki rzędu co najmniej 20 mln euro.
Jak wskazują producenci AGD, etykieta po zakupie dla klienta nie ma żadnej wartości, w związku z czym należy zmienić przepisy tak, aby możliwe było stosowanie cyfrowych etykiet energetycznych jako alternatywy dla etykiet fizycznych.
© 2025 InfoMarket