30 września br., w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej (PAP) w Warszawie miała miejsce konferencja prasowa podsumowująca 20-lecie systemu ZSSE w Polsce. Na zaproszenie największej w naszym kraju organizacji odzysku sprzętu elektrycznego i elektronicznego, ElektroEko SA, w wydarzeniu wziął udział Pascal Leroy, dyrektor generalny WEEE Forum, a także Maria Andrzejewska, dyrektorka UNEP/GRID-Warszawa oraz Grzegorz Skrzypczak, prezes zarządu ElektroEko SA. Spotkanie poprowadził Bartosz Lewicki, TrustedONE.
Jak podsumowują autorzy raportu „20 lat systemu ZSEE w Polsce: diagnoza, wyzwania i rekomendacje”, choć system działa to ocena jego skuteczności i sposób egzekwowania obowiązków wymagają pilnej zmiany. W skrócie można postawić tezę, iż Polska stoi dziś przed wyborem: albo wzmocni fundamenty systemu, wprowadzi przejrzystość i egzekwowanie prawa, albo pozostanie w modelu, w którym rosnąca luka i niejasne dane doprowadzą do coraz wyższych kosztów i kryzysu w branży elektrorecyklingu.
Polski system gospodarowania zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym ma już 20 lat. Zbieramy średnio 14,6 kg elektroodpadów na mieszkańca – więcej niż średnia unijna wynosząca 11,2 kg. Na pierwszy rzut oka wygląda to dobrze, ale nowy raport ElektroEko i WEEE Forum pokazuje, że to tylko część prawdy. Problemem jest sposób oceny postępów.
Cele unijne określono jako procent masy nowego sprzętu wprowadzonego na rynek (tzw. put on market). To oznacza, że im więcej konsumenci kupują, tym wyższe są wymagania. W latach 2010-2022 rosła zarówno sprzedaż, jak i zbiórka, ale średni wskaźnik zbiórki w Unii Europejskiej spadł do około 42 proc., podczas gdy cel wynosi… 65 procent.
- To dowód, że obecny sposób wyznaczania celów jest daleki od rzeczywistości rynkowej. Trzeba patrzeć na tonaż sprzętu, który realnie staje się odpadem, a nie na masę nowo sprzedanych urządzeń – podkreśla Pascal Leroy, dyrektor generalny WEEE Forum.
W tle pojawia się kolejne ryzyko. Komisja Europejska w swoich zapowiedziach budżetowych planuje, że od 2028 r. państwa będą płacić 2 euro za każdy kilogram niezebranego sprzętu. To nie teza raportu, ale element dyskusji o przyszłym budżecie UE, przedstawiony przez przewodniczącą Ursulę von der Leyen. W przypadku Polski oznaczałoby to obciążenie w wysokości ponad 800 mln euro rocznie, a więc – uwaga! – niemal 3,5 miliarda złotych!
- To realne zagrożenie dla producentów, konsumentów i państwa. System musi być przygotowany, aby takich kosztów uniknąć – ostrzega Grzegorz Skrzypczak, prezes ElektroEko.
Autorzy raportu podkreślają, że problemy polskiego systemu nie wynikają tylko z jakości stanowionego prawa i zaleceń UE, ale i jego fatalnego egzekwowania na rodzimym rynku.
Kolejną słabością w Polsce są też dane. Brakuje spójnych, terminowych, wiarygodnych i jednolitych statystyk. Kontrole NIK i analizy rynkowe potwierdzają, że część strumienia elektroodpadów znika z systemu, a równoległe kanały nie są monitorowane. Bez unifikacji przepływu informacji i dostępnych danych trudno mówić o skutecznym planowaniu i kontroli.
Raport. „20 lat systemu ZSEE w Polsce: diagnoza, wyzwania i rekomendacje” powstał na podstawie analizy dokumentów i publikacji naukowych, rozmów z międzynarodowymi ekspertami oraz badania przeprowadzonego wśród członków WEEE Forum. Wnioski opierają się nie tylko na polskich doświadczeniach, lecz także na wiedzy całego sektora w Europie.
© 2025 InfoMarket