ELEKTROEKO Elektroodpady: od problemu do strategicznego zasobu

Elektroodpady: od problemu do strategicznego zasobu

Grzegorz Skrzypczak – prezes zarządu ElektroEko SA, członek WEEE Forum, ekspert branży ZSEE

W odstępie zaledwie dwóch tygodni ukazały się dwa raporty, które każdy, kto poważnie zajmuje się branżą elektroodpadów, powinien już dobrze znać i mieć wobec nich własne przemyślenia.

Pierwszy – „20 lat systemu ZSEE w Polsce” – to próba uporządkowania doświadczeń oraz wskazania kierunku rozwoju krajowego systemu gospodarowania sprzętem elektrycznym i elektronicznym. Drugi – „2050 Critical Raw Materials Outlook”, opracowany w ramach projektu FutuRaM – to dokument, który uświadamia, jak ogromny potencjał surowcowy kryje się w elektroodpadach i jak kluczową rolę mogą one odegrać w bezpieczeństwie gospodarczym Europy.

Zbieg w czasie obu publikacji nie jest zbiegiem przypadku. To znak, że elektroodpady – przez lata postrzegane głównie jako problem środowiskowy – zyskują dziś strategiczne znaczenie gospodarcze i geopolityczne. I dobrze, bo mówimy o tym od dwudziestu lat.

Elektroodpady to strategiczny zasób, nie koszt

Według danych z raportu FutuRaM, w 2022 roku Europa wytworzyła 10,7 mln ton zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego, zawierającego około 1 mln ton surowców krytycznych (CRM) – metali i pierwiastków niezbędnych do rozwoju energetyki odnawialnej, elektromobilności i produkcji zaawansowanej elektroniki. Wśród nich są m.in. miedź, nikiel, kobalt, pallad, lit, wolfram i pierwiastki ziem rzadkich. Tymczasem – jak pokazuje raport – tylko 0,4 mln ton z nich udało się odzyskać w legalnych procesach recyklingu. Pozostałe surowce zniknęły w nieformalnym obiegu lub zostały utracone bezpowrotnie.

To sytuacja kuriozalna: Europa uzależniona od importu strategicznych pierwiastków z kilku państw trzecich, co roku traci surowce, które już znajdują się na jej terytorium. Jeśli Unia naprawdę chce zwiększyć bezpieczeństwo surowcowe, to właśnie system gospodarowania ZSEE – dobrze zarządzany i przejrzysty – może być jednym z najważniejszych narzędzi realizacji tego celu.

Prawo wspierać uczciwych

Skoro elektroodpady stają się strategicznym zasobem, prawo powinno przestać traktować system ZSEE jak obciążenie administracyjne, a zacząć jak inwestycję w bezpieczeństwo gospodarcze. Nie chodzi o to, by gwałtownie zmieniać system i testować wytrzymałość jego uczestników, lecz by rozwijać go konsekwentnie, eliminując niejasności i wzmacniając przejrzystość. Nie każde 'ulepszenie' w prawie to realna poprawa. Często wprowadza więcej chaosu niż porządku. Czasami zamiast poprawek należy silniej egzekwować obowiązujące już zapisy, na przykład dotyczące tego, że organizacje odzysku mogą być tworzone wyłącznie przez wprowadzających. Tu aż korci, żeby doprecyzować parametry finansowe i organizacyjne takiego wprowadzającego, bo sprowadzenie kontenera pendrive-ów lub tosterów to za mało, żeby przejmować wielomilionowe zobowiązania innych podmiotów.

Z perspektywy czasu widać również, że powiązanie obowiązków zbierania ze średnią wprowadzenia z poprzednich trzech lat nie uwzględnia ani dynamicznych zmian koniunktury, ani wprowadzania produktów długowiecznych, ani równoległej idei Komisji Europejskiej, żeby produkty były trwalsze i nadawały się do napraw.

BDO: od rejestru do systemu strategicznego zarządzania

Współczesne BDO spełnia dziś jedynie część swojej roli. Jest przede wszystkim rejestrem – zbiorem danych sprawozdawczych, gromadzonych z dużym opóźnieniem i w formacie utrudniającym ich analizę. Dane te nie są odpowiednio weryfikowane i często nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. BDO nie daje możliwości szybkiej weryfikacji przepływów odpadów, mas, ani porównania deklaracji między podmiotami.

System, który w założeniu miał gwarantować przejrzystość, w praktyce nie stanowi skutecznego narzędzia kontroli rynkowej ani analitycznej. Nie pokazuje, ile sprzętu faktycznie trafia do przetworzenia, ile pozostaje poza systemem, a ile „znika” w statystykach.

Tymczasem nowoczesne BDO – na wzór rozwiązań stosowanych w wielu krajach Europy Zachodniej – powinno działać jak system wczesnego ostrzegania. Powinno umożliwiać monitorowanie przepływów w czasie rzeczywistym, krzyżową walidację danych między uczestnikami rynku oraz publiczną kontrolę agregowanych wskaźników. Tylko wtedy wprowadzający – czyli ci, którzy finansują cały system – będą mieli realny wgląd w to, jak są wydatkowane ich środki i jak skutecznie realizowane są obowiązki środowiskowe. Proponuję pójść dalej. Wczytując się w oba opublikowane w październiku raporty postuluję, żeby zacząć myśleć o BDO jako systemie zarządzania strategicznymi zasobami dla gospodarki. Baza powinna być źródłem niepodważalnych informacji, które pozwolą inwestorom i firmom technologicznym podejmować świadome decyzje: gdzie budować zakłady, w jakie technologie odzysku inwestować.

12 filarów skutecznego systemu – odpowiedź na pytanie „jak”

W raporcie „20 lat systemu ZSEE w Polsce” przedstawiliśmy 12 filarów skutecznego modelu organizacyjnego, opartego na zasadach przejrzystości, odpowiedzialności i niezależności organizacyjnej, kapitałowej i prawnej organizacji odzysku, tworzonych przez rzeczywistych wprowadzających. To praktyczna odpowiedź na pytanie „jak” rozwijać system, który działa transparentnie i przewidywalne – bez rewolucji, ale z jasnymi standardami dla wszystkich uczestników rynku.

Z kolei raport FutuRaM odpowiada na pytanie „dlaczego”. Stawką jest nie tylko ochrona środowiska, lecz także bezpieczeństwo surowcowe Europy, konkurencyjność przemysłu i niezależność gospodarcza.

A „kto”? Odpowiedź jest równie oczywista: zapłacą wprowadzający, a wdrożą te organizacje odzysku, które rzeczywiście reprezentują ich interesy – a nie interesy zakładów przetwarzania powiązanych kapitałowo i nastawionych na maksymalizację zysku.

Na odpowiedzi czekają dwa pytania: „kiedy” i „za ile”.

Najlepiej – jak najszybciej i za realne kwoty, wynikające z przejrzystych, zrozumiałych i audytowalnych procesów. Nie z fantazji „przedsiębiorców” pragnących maksymalizować zyski, ale na podstawie danych, które można sprawdzić i porównać. To warunek zaufania, którego nie zastąpi żadna kampania edukacyjna ani nowy zapis w ustawie.

Synergia zamiast chaosu

Zachęcam do łącznej lektury obu raportów: naszego opracowania „20 lat systemu ZSEE w Polsce” oraz raportu „2050 Critical Raw Materials Outlook” przygotowanego przez FutuRaM i WEEE Forum. Zestawione razem, pokazują pełny obraz: „dlaczego”, „jak” i „kto”.

Jeśli wykorzystamy tę wiedzę, możemy uruchomić prawdziwy efekt synergii – połączyć doświadczenie branży z unijną polityką surowcową i wspólnym interesem europejskiej gospodarki.

Wtedy z gospodarki cyrkularnej powstanie prawdziwe koło zamachowe rozwoju – a nie, jak dotąd zbyt często, zamknięty obieg kosztów, niejasności i straconych szans.

2025-11-03
x

Kontakt z redakcją

© 2025 InfoMarket