Nic nie stoi na przeszkodzie, aby pod namiotem zaparzyć pyszną, pachnącą kawę. Nie musimy wsiadać w samochód i szukać najbliższej stacji benzynowej lub restauracji serwującej tego typu napary. Można stworzyć ulubiony napój niemal jak w domowych warunkach.
Na rynku dostępne są nieelektryczne zaparzacze, które pozwalają zaparzyć kawę po francusku – czyli z użyciem tłoczka i sitka. Sam zaparzacz wygląda jak kubek, który może być równocześnie termosem. Aby zaparzyć kawę, należy wsypać do kubka kawę mieloną i zalać ją wrzątkiem (tak jak robi się to w kawie „po turecku”). Następnie do kubka wkłada się tłoczek i sprawia, że fusy zostają na dnie kubka i oddają pełny aromat napoju. Z drugiej strony mamy do dyspozycji także urządzenia turystyczne, które wykorzystują ciśnienie po podgrzaniu wody ogniem. Do stalowego naczynia wlewamy zimną wodę, później nakładamy specjalną nasadkę z sitkiem, na którą wsypujemy kawę mieloną. Po podgrzaniu para wodna przechodzi pod ciśnieniem przez kawę i spływa do kubka małą rurką. Jest także inny sposób parzenia aromatycznej kawy, dokładniej espresso. Handpresso zaprojektowało ręczną pompkę do parzenia, która wykorzystując wrzątek, pozwala wytworzyć odpowiednie ciśnienie, idealne do zaparzenia espresso.
O ile mówimy o pikniku bez dostępu do energii elektrycznej, o tyle należy wskazać jedynie płyty wolnostojące zasilane gazem. Przenośna kuchnia pozwala na użytkowanie ognia gdziekolwiek jesteśmy, ważne, aby zabrać ze sobą odpowiednio dużą butlę z gazem. Płyty gazowe mogą być jednopalnikowe, dwualbo czteropalnikowe. Jednak kiedy mówimy o wypadach do lasu czy w góry, niepotrzebne będą raczej płyty większe niż z jednym obszarem grzewczym. Płyty przenośne to także modele elektryczne.
Propozycją dla tych, którzy lubią podróżować, a mimo to nie chcieliby rezygnować z przyjemności i szybkości gotowania, stworzono specjalne płyty wolnostojące z powierzchnią ceramiczną lub indukcyjną. Standardowo mają one jedno lub dwa pola grzewcze, co nie zajmuje znacząco miejsca na blacie. Przenośne płyty zazwyczaj mają sterowanie dotykowe i część rozwiązań stosowanych w tradycyjnych płytach elektrycznych. Mają one moc ok. 2000–2200 W oraz pola grzewcze o różnej średnicy, które pozwalają na dopasowanie do rozmiaru naczyń. Tak naprawdę urządzenia te przypominają klasyczne płyty modułowe w wersji mini i najczęściej mają kształt poziomo ułożonego prostokąta. Funkcjonalnością i rozwiązaniami nie odbiegają tak bardzo od klasycznych modeli do zabudowy. Również w płytach wolnostojących można spotkać intuicyjny interfejs z praktycznym kołem dotykowym. Dzięki temu rozwiązaniu sterowanie płytą jest niezwykle proste i intuicyjne. Przesuwając palcem po obwodzie koła, możemy regulować temperaturę gotowania. W modelach wolnostojących wykorzystuje się nowoczesne rozwiązania, takie jak wykrywanie garnka ze wskaźnikiem świetlnym czy zaawansowany system zabezpieczający z funkcją ochrony przed wykipieniem.
Producenci zadbali także o bezpieczeństwo użytkowników – w razie niebezpieczeństwa płytę można wyłączyć awaryjnie. Ponadto część z nich jest także wyposażona we wskaźnik ciepła resztkowego oraz zabezpieczenie przed ingerencją dzieci. Kolejnym ważnym aspektem jest liczba poziomów mocy, która może wynosić nawet 15. Dzięki temu można dostosować temperaturę i czas gotowania do rodzaju przygotowywanej potrawy. Kolejnymi udogodnieniami są zabezpieczenie przed przegrzaniem i długi przewód, umożliwiający korzystanie z urządzenia bez potrzeby używania przedłużacza. Obowiązkowym elementem płyt wolnostojących są także antypoślizgowe nóżki, które sprawiają, że płyta stoi stabilnie na powierzchni.
© 2024 InfoMarket