Głównym elementem przecinarki elektrycznej do płytek ceramicznych jest tarcza z nasypem diamentowym, który potocznie nazywany jest też „warkoczowym”. Tarcza do przecinarki musi być jednolita. Niezalecane jest stosowanie tarcz z tzw. nasypem segmentowym. Ten dobrze sprawdzi się do cięcia betonu, ale w wypadku ceramiki może prowadzić do wyszczerbienia krawędzi płytek.
Tarcze do cięcia glazury mogą mieć różne rozmiary – najczęściej od 110 aż do 300 mm. W większości wypadków są one niezwykle cienkie – na krańcach mają grubość od 1 do 1,5 mm. Zdarzają się też grubsze tarcze (o grubości do 3 mm), które są stosowane tam, gdzie nie ma niebezpieczeństwa zbyt dużych strat materiałowych. Co ważne, tarcze dostępne są w oddzielnej sprzedaży. Dzięki temu z łatwością mogą zostać zamontowane na szlifi erce kątowej, co pozwoli bez problemów przyciąć glazurę własnoręcznie, bez konieczności kupowania nowego sprzętu. Zaczynając przygodę z tarczami diamentowymi, musimy sprawdzić, czy nadają się do cięcia na sucho czy tylko na mokro. W sklepach narzędziowych jest również wiele modeli uniwersalnych, nadających się do obu rodzajów cięcia. Należy jednak pamiętać, że gdy tarcza zostanie użyta do cięcia na mokro, wówczas nie można jej już wykorzystać podczas docinania płytek na sucho.
Do cięcia glazury wielu fachowców nadal używa specjalnych szczypiec i rysika. Szczypce wykonywane są najczęściej z hartowanej stali i mają rączki z tworzywa sztucznego. W wypadku stalowych modeli rączki mogą być też pokryte winylem. Niektóre szczypce mają dodatkowo sprężynkę rozpierającą, która umożliwia samoczynne rozwieranie szczypiec. Na początku rysujemy linię na powierzchni płytki, od strony szkliwionej, kilkakrotnie przesuwając grotem rysika po powierzchni, a następnie przy pomocy szczypiec odłamujemy dany fragment. Metoda ta nadaje się jednak do małych płytek, wykonanych z niezbyt twardego materiału. W wypadku płytek o większych rozmiarach materiał może się kruszyć, a do tego linia łamania może być nierówna. Po zakończeniu odłamywania kawałków ceramiki w celu wygładzenia krawędzi płytki można użyć osełki do ostrzenia noży, która dobrze wygładzi powierzchnię i pozwoli ukryć wszelkie niedoskonałości.
Niekiedy konieczne jest zrobienie otworu w płytce, np. pod puszkę elektryczną, baterię łazienkową lub kuchenną. Tradycyjnie otwory te robiono opisywanym powyżej rysikiem, który wkładano na cyrkiel i obrysowywano pożądaną średnicę. Następnie, używając specjalnego młoteczka z zaostrzonym końcem, przebijano płytkę w środku tego okręgu. Powoli łamano płytkę szczypcami, aż otwór osiągnął pożądany rozmiar. Do tego typu prac używano specjalnych cęgów, zwanych potocznie „papużkami”. Ich nazwa wywodzi się od charakterystycznego kształtu, który przypomina dziób papugi.
Obecnie często stosowane są specjalne otwornice. Popularne na rynku modele umożliwiają wiercenie otworów o średnicy od 6 do nawet 102 mm. Charakterystycznym elementem tego typu narzędzi jest nasyp diamentowy, który z łatwością potrafi przeciąć nawet najtwardszy gres. Bardzo ważne jest, aby podczas robienia takich otworów używać chłodziwa. Dzięki temu nie doprowadzimy do przegrzania otwornicy. Zalecane jest częste polewanie ciętej powierzchni wodą.
Do wiercenia mniejszych otworów nie musimy stosować otwornicy. Dostępne są specjalne wiertła z ostrzami stożkowymi. Mogą one być szlifowane diamentowo, co pozwala na punktowe nawiercanie otworów nie tylko w płytkach ceramicznych, ale także w niehartowanym szkle i innych materiałach o zbliżonej strukturze. Można też wykorzystać wiertła z nasypem diamentowym, które również powinny być na bieżąco chłodzone wodą. Najlepiej wykorzystać do tego spryskiwacz. Strumień wody kierujemy w miejsce, w którym będziemy wiercić.
W zależności od funkcjonalności
(dodatkowych możliwości cięcia),
narzędzie może mieć naniesione
więcej niż jedną skalę pomiarową.
© 2024 InfoMarket